Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – Recenzja (Switch eShop / Switch)

Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Tsukihime jest odpowiedzialny za wiele rzeczy. W 2000 roku klasyczna powieść wizualna Type-Moon urzekła widzów historią wypełnioną okultystycznymi tajemnicami, ekscytującą akcją i trzymającym w napięciu dramatem postaci. Podobnie jak postrzępione linie wyrywające się z jednolitego rdzenia, jego sukces rozprzestrzenił się w wielu różnych kierunkach: adaptacje mangi i anime, produkcja szeregu sequeli VN, narodziny niezwykle popularnej gry Type-Moon Śmiertelnie franczyzy i, oczywiście, stworzenia własnej serii bijatyk Melty Blood. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Tsukihime jest kamieniem węgielnym branży i właśnie dlatego odejście tytułu w zapomnienie jest taką niespodzianką.

Pomimo wszystkich emocji, jakie wywołała w trakcie i po premierze, Tsukihime nigdy nie doczekało się oficjalnej zachodniej lokalizacji. Co więcej, oryginalna japońska wersja już dawno stała się oprogramowaniem porzuconym, a zadanie zachowania gry w Internecie przypadło zagorzałym fanom. Dość powiedzieć, że nie na taki los zasługuje gra wielu mistrzów jako jedna z najlepszych w swoim gatunku. Na szczęście Type-Moon uznał za stosowne naprawić ten problem w drodze pełnego projektu remake'u.

Advertisement

Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – Recenzja – Zrzut ekranu 2 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – to remake oryginału z 2000 roku – takiego, który czerpie stronę z książki Square Enix Remake Final Fantasy VII i adaptuje fragment materiału źródłowego, jednocześnie mocno go rozwijając, przerabiając i aktualizując w coś, co błyszczy jak nowe, a jednocześnie promieniuje nostalgicznym ciepłem. Teraz, mniej więcej trzy lata po japońskiej premierze w 2021 roku, tytuł w końcu trafił do zachodnich odbiorców z oficjalnym tłumaczeniem na język angielski i z przyjemnością potwierdzamy, że pierwsza część nowego rozdziału dla Tsukihime zawiera prawie wszystko, co fani na co od dawna liczyliśmy.

Odzwierciedlając swoje pierwotne wcielenie, Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – jest kroniką historii Shiki Tohno, nastolatka, który w tajemnicy skrywa tajemniczą chorobę, która pozwala mu widzieć linie śmierci pokrywające otaczający go świat. Spokojne życie Shiki zostaje wywrócone do góry nogami, gdy jego rodzina, z którą był w separacji, nagle prosi o jego powrót. Niedługo potem przypadkowe spotkanie z dziwną dziewczyną prowadzi go do ciemnej króliczej nory wypełnionej pilnie strzeżonymi sekretami rodzinnymi, makabrycznymi odkryciami egzystencjalnymi i wampirami. Tak jak, cała banda wampirów.

W tym miejscu powinniśmy zauważyć, że Tsukihime – kawałek niebieskiego szklanego księżyca – nie jest odpowiedni dla osób o słabym sercu i wrażliwych. Nawet bardziej niż oryginał, nie robi żadnych problemów, jeśli chodzi o przedstawianie i opisywanie dość przerażających obrazów. Trzymaj się jednak, a zostaniesz nagrodzony fascynującą opowieścią, która rozkoszuje się krwawą eksploracją żalu, bohaterstwa i więzi.

Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – Recenzja – Zrzut ekranu 3 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Ta wersja obejmuje tylko dwie z pięciu rozgałęzionych ścieżek narracyjnych oryginalnej gry, zwanych łącznie częścią historii „Near Side”. Pierwsza trasa przedstawia wesołego wampira Arcueida Brunestuda jako główną bohaterkę przeciwną Shiki, podczas gdy druga trasa do odblokowania umieszcza Ciela, członka wyższej klasy Shiki, w roli deuteragonisty. Chociaż podstawowa esencja każdej trasy pozostaje nienaruszona, obie zostały znacznie rozszerzone i zmienione, a trasa Ciela została szczegółowo przerobiona, aby odróżnić ją od jej odpowiednika w Arcueid. Samo przejście jedną z tych ścieżek wystarczy, aby zapewnić satysfakcjonujące wrażenia narracyjne, ale ci, którzy chcą odpowiedzi na wszystkie liczne tajemnice tej historii, powinni koniecznie zagrać w obie. Fani pozostałych trzech tras z oryginalnej gry również mogą spać spokojnie, ponieważ zostaną one zaadaptowane Tsukihime – Po drugiej stronie czerwonego ogrodu-nadchodząca druga część projektu remake'u.

Advertisement

Jeśli chodzi o rozgrywkę, interaktywność ogranicza się do określonych momentów, w których musisz podjąć decyzję o kontynuowaniu historii. Niektóre wybory mają niewielkie skutki narracyjne, jak na przykład wybór miejsca, w którym zjesz lunch w szkole. Jednak mogą one być również kwestią życia lub śmierci, ponieważ wybranie pewnych opcji może doprowadzić Shiki do przedwczesnego (i często śmiertelnego) złego zakończenia. Odkryliśmy, że unikanie sekwencji Dead End może czasami wydawać się frustrującym ćwiczeniem metodą prób i błędów, ponieważ wiele opcji, które wydają się całkowicie nieszkodliwe, może zaskoczyć jakimś nieprzewidzianym zrządzeniem losu. To powiedziawszy, stale wyłaniające się zagrożenie doprowadzenia Shikiego do niepokojącego końca gwarantuje, że każda decyzja będzie miała wagę i że poczujesz poczucie sprawstwa pośród starannie opracowanej narracji.

Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – Recenzja – Zrzut ekranu 4 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Zakończenie gry wiąże się także z nagrodą samą w sobie, ponieważ każdy Ślepy Zaułek odblokowuje dodatkowy segment zatytułowany „Naucz mnie, panno Ciel!” W tych winietach Ciel i Neco-Arc (bez wątpienia znani już wielu jako ulubiony kot-gremlin z anime w Internecie) przedstawiają humorystyczny metakomentarz na temat rozwoju historii i podają wskazówki, które alternatywne decyzje pomogą posunąć fabułę do przodu. Ponieważ odurzająco melancholijny może być ton głównej gry, fragmenty te służą jako mile widziana, beztroska wytchnienie.

Oczywiście zapewnianie wkładu w rozwój historii stanowi jedynie niewielki ułamek długości gry. Resztę czasu spędzamy na zagłębianiu się w stale rozwijającą się narrację – i na szczęście jest to wciągająca lektura. Sama proza ​​jest bogata i żywa dzięki zwycięskiemu połączeniu oryginalnego scenariusza autora Kinoko Nasu i wysokiej jakości lokalizacji Aniplex of America. Tekst ma cudownie pobłażliwą jakość, która dobrze komponuje się z tematyczną eksploracją gry dotyczącą pragnienia i akceptowania tabu. Jeśli chodzi o fabułę, jest to opowieść z mnóstwem doskonałego budowania świata, ale ta wiedza nigdy nie przeszkadza w poruszającej, opartej na postaciach historii, która służy jako bijące serce Tsukihime. Obsada postaci i ich wątki są zawsze wysuwane na pierwszy plan, a każda z nich jest dopracowana i dobrze rozwinięta, nawet jeśli kilka twarzy nie ma jeszcze szansy w pełni zabłysnąć własną trasą.

Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – Recenzja – Zrzut ekranu 5 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Gdybyśmy musieli wskazać jedno miejsce, w którym historia Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – zawodzi, byłoby to tempo. Gra jest niezaprzeczalnie powolna i prawie każda scena daje dużo miejsca na oddychanie. Są to generalnie mile widziane cechy, ale w niektórych momentach można odnieść wrażenie, że pewne sekwencje przeciągają się o włos za długo lub rozmowy między postaciami zaczynają kręcić się w kółko.

Advertisement

Pomijając drobne kwestie, surowa narracja jest więcej niż wystarczająca, aby objąć się samą – i to sprawia, że ​​wręcz gwiazdorska prezentacja gry jest po prostu soczystą wisienką na torcie. Od mnóstwa pięknych środowisk CG i oszałamiająco wspaniałej ścieżki dźwiękowej po szeroki zestaw opcji poprawiających jakość życia, tytuł emanuje połyskiem. Najbardziej mile widzianym dodatkiem jest wprowadzenie japońskiego dubu z pełnym podkładem głosowym, który nadaje każdej postaci niewykorzystany wcześniej poziom żywotności i głębi. Wszystkie te elementy sprawiają, że Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – sprawia wrażenie wysokobudżetowego, odpowiadającego jego wzniosłemu dziedzictwu.

Wniosek

Pomimo tak dużej swobody twórczej, jakiej wymaga przeróbka pierwszej powieści wizualnej Type-Moon, Tsukihime – Kawałek niebieskiego szklanego księżyca – okazuje szacunek dla materiału źródłowego graniczący z czcią. Wydaje się, że każdy element gry został starannie i z miłością stworzony w celu stworzenia ostatecznej wersji Tsukihime — takiej, w której szokujący rozwój narracji uderza mocniej, sekwencje akcji są jeszcze bardziej ekscytujące, a główna historia życia , śmierć i miłość są tym bardziej urzekające. Dla fanów oryginału to nie tylko wymarzony remake, ale triumfalne potwierdzenie reszcie świata, że ​​tak, naprawdę przez ten cały czas przegapiliśmy coś wyjątkowego.

Advertisement