Recenzja Beyond Good & Evil: 20th Anniversary Edition (Switch eShop)

Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Biorąc pod uwagę długotrwały rozwój Beyond Good & Evil 2 i późniejsze zainteresowanie ze strony zagorzałych fanów, jakie Ubisoft ściągał na siebie przez lata, łatwo zapomnieć, jak cholernie dobra jest oryginalna gra. Wydana po raz pierwszy na PS2, Xbox i GameCube pod koniec 2003 roku, Beyond Good & Evil była jedną z najbardziej wyjątkowych gier przygodowych swoich czasów, przedstawiającą świat, który samo Nintendo z dumą nazwałoby swoim własnym.

To zremasterowane wydanie 20th Anniversary Edition aktualizuje wrażenia dzięki ulepszonej grafice, lepszej wydajności (w pewnym sensie), ulepszeniom jakości życia i nie tylko. Ale czy teraz jest to nadal tak przyjemne, jak dwie dekady temu? Cóż, odpowiedź na szczęście brzmi „tak”: reedycja Ubisoftu to z pewnością najlepszy sposób na przeżycie epickiej podróży Jade i Pey na sprzęcie Nintendo, ale nie jest ona pozbawiona kilku irytujących problemów.

Advertisement

Beyond Good & Evil: Recenzja wydania z okazji 20. rocznicy — zrzut ekranu 2 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Zajmując się na początek oprawą graficzną, Ubisoft wykonał świetną robotę, ulepszając Beyond Good & Evil, nie tracąc nic z uroku oryginału. Zaimplementowano oświetlenie działające w czasie rzeczywistym, które nadaje zarówno środowisku, jak i jego postaciom zupełnie nowe życie, a niektóre modele zostały zaktualizowane, aby wyglądały nieco, cóż… lepsza. Jest to chyba najbardziej widoczne w przypadku wujka i pomocnika Jade, Pey'ja, którego oczy są nieco większe i bardziej ożywione niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni w oryginale. Jednak ogólnie rzecz biorąc, gra z pewnością może się pochwalić 'To jest to, co ty Pamiętać wygląda jak dawniej wibracja jest znajomy, a jednocześnie odświeżony.

Obawialiśmy się, że ulepszona grafika może spowodować słabą wydajność, ale gra udaje się utrzymać w większości stabilne 30 klatek na sekundę. To spada czasami, gdy masz do czynienia z pewnymi efektami, takimi jak eksplozje lub kaskady wody, ale jest to na tyle niewielkie, że nigdy nie przeszkodziło nam w przyjemności. Teraz warto zauważyć, że inne wersje gry na PS5, Xbox i Steam działają w 60 klatkach na sekundę, a nawet wersja 360 Poza dobrem i złem HD działa znacznie płynniej na Series X dzięki funkcji zwiększania liczby klatek na sekundę na konsoli Xbox (aczkolwiek bez widocznych tutaj ulepszeń wizualnych). To trudna pigułka do przełknięcia, ale w izolacji 30 klatek na sekundę wydaje się więcej niż wystarczające.

Beyond Good & Evil: Recenzja wydania z okazji 20. rocznicy — zrzut ekranu 3 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Podobny poziom troski i uwagi poświęcono także ścieżce dźwiękowej gry. Ponad 15 utworów zostało nagranych całkowicie ponownie pod okiem oryginalnego kompozytora Christophe'a Hérala. Większość z nich brzmi znajomo i wybaczono by ci, gdybyś pomyślał, że nic się nie zmieniło, jeśli minęło trochę czasu, odkąd grałeś w wersję GameCube, ale pomaga to ładnie unowocześnić dźwięk.

Prawdziwa radość z Beyond Good & Evil tkwi jednak w rozgrywce. Tak, wiele aspektów rzeczywiście sporo się zestarzało przez te 20 lat: walka wydaje się nieco utrudniona, kamera często przeszkadza, a niektóre elementy interfejsu użytkownika wydają się korzystać z odrobiny TLC. Rzecz w tym, że oferta jest tak bogata, że ​​gra w nią nigdy nie jest męcząca. W jednej chwili walczysz z bandą gigantycznych robaków, w następnej robisz zdjęcie ciekawie wyglądającemu ptakowi w centrum miasta, po czym wskakujesz do poduszkowca i weźmiesz udział w wyścigu.

Advertisement

Beyond Good & Evil: Recenzja wydania z okazji 20. rocznicy — zrzut ekranu 4 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (zadokowane)

Postęp jest w dużej mierze liniowy, polega na tym, że po prostu podążasz za rytmem fabuły i udajesz się do wyznaczonych miejsc. Eksploracja jest jednak nadal zachęcana, ponieważ aby zdobyć perły, musisz wykonywać zadania. Perły te można następnie wydać w garażu Mammago (nawiasem mówiąc, grając zaktualizowaną muzyką), aby zdobyć ulepszenia poduszkowca; przedsięwzięcie, które często jest obowiązkowe, jeśli chcesz dotrzeć do określonych miejsc. Tempo jest naprawdę wyjątkowe i nigdy nie wydaje się, że którakolwiek mechanika rozgrywki przewyższa jego mile widziane.

Oprócz głównej gry, 20th Anniversary Edition dodaje kilka smacznych funkcji dodatkowych. Masz nowy tryb Speedrun, który powinien pozwolić na znaczną trwałość, wraz z nowymi strojami zarówno dla Jade, jak i Pey. Wreszcie obszerna sekcja galerii poświęcona jest produkcji gry i zawiera zarówno zdjęcia, jak i filmy. Wspaniałe jest to, że każda sekcja jest wzbogacona o informacje kontekstowe, które przeprowadzą Cię przez każdy segment i jego związek z główną grą. Nie dorównuje, powiedzmy, Atari 50, ale widać, że wykonano go z dużą starannością.

Beyond Good & Evil: Recenzja wydania z okazji 20. rocznicy — zrzut ekranu 5 z 5
Uchwycone na Nintendo Switch (urządzenie przenośne/oddokowane)

Ostatecznie łatwo byłoby odrzucić Beyond Good & Evil jako „wszystkich specjalistów”, ale prawdę mówiąc, mechanika fotograficzna, walka w zwarciu, wyścigi pojazdów, odszyfrowywanie kodów i eksploracja świata są wspaniale wykonane, co daje efekt przeżycie, które naprawdę nie ma sobie równych. Nie ma wątpliwości, że gra znacznie się zestarzała pod wieloma względami, ale podobnie jak Zelda: Wind Waker na GameCube, zalety znacznie przeważają nad wadami i przy tak rozsądnej cenie nie mamy żadnych skrupułów, aby polecić ją zarówno nowym, jak i powracającym graczom .

Wniosek

Nintendo robi furorę w związku z cenami swoich ostatnich remasterów na Switcha, więc widok gry Beyond Good & Evil firmy Ubisoft tak pięknie odrestaurowanej za rozsądną cenę to prawdziwa radość. Edycja 20th Anniversary Edition zawiera kilka uroczych ulepszeń wizualnych i dźwiękowych, doskonałą funkcję galerii i całą masę znaczących dodatków, które sprawiają, że warto wybrać się w tę podróż z powrotem do Hillys. To prawda, że ​​30 klatek na sekundę na Switchu jest trochę kiepskie w porównaniu z innymi platformami i nie można zaprzeczyć, że w niektórych obszarach wrażenia znacznie się zestarzały, ale rozgrywka jest tak zróżnicowana, a świat tak wyjątkowy, że pomiń przynajmniej próbę. Witamy ponownie, „Yade”.

Advertisement