Losowo: Nintendo rozważyło nazwy niektórych bananów dla Danii, w tym „Kong Dong”

Obraz: Nintendo

Szaleństwem jest uważać DK za coś innego niż Donkey Kong, ale był czas, kiedy Nintendo rozważało inne możliwości, w tym niektóre dziki huśtawki.

W latach 80. Nintendo i Universal toczyły łeb w łeb w procesie sądowym z byłym oskarżonym o opieranie Danii na kultowej małpie dużego ekranu, King Kongu.

Advertisement

Zgodnie z dokumentem sądowym z 1983 r., Nintendo posiadało garść (hehe) pomysłów na potencjalne nazwy Kongów, zanim zdecydowałem się na odmianę Donkey.

Dokumenty, które zostały zeskanowane przez historyków gier Normana Caruso w 2020 r., a następnie pojawił się niedawno dzięki kontu fanów Mario Kolacja Mario Rosółwyszczególnij tylko niektóre nazwy, które Nintendo miało na kartach, w tym „Bill Kong”, „Steel Kong”, „Kong Holiday” oraz, ehm„Kong Dong”…

Wiesz co, to jest lista, którą trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć. Oto wszystkie wymienione sugestie Nintendo, a także sam dokument od Caruso:

Funny Kong, Kong the Kong, Jack Kong, Funky Kong, Bill Kong, Steel Kong, Giant Kong, Big King, Kong Down, Kong Dong, Mr. Kong, Custom Kong, Kong Chase, Kong Boy, Kong Man, Kong Fighter, Wild Kong, Rookie Kong, Kong Holiday

Jest tam sporo do rozpakowania, prawda? Jasne, prawdopodobnie uniknęliśmy kuli, ponieważ „Kong Dong” nie dotarł do obozu rekrutacyjnego, ale nie możemy być jedynymi, którzy chichoczą z nazwisk ludzi tam na górze — w przyszłym roku „Bill Kong Country Returns HD”. A co to za nazwa „Funky Kong”? Dobra robota To nigdy więcej się nie pojawił…

Advertisement

W dokumentach znajduje się także doodle autorstwa Miyamoto ze spotkania w 1981 roku na temat Donkey Konga. To na pewno nie miała być małpa, prawda?

Advertisement

Universal oczywiście przegrał sprawę sądową, a sędzia przewodniczący stwierdził, że dwa Kongi (Osioł i Król) są zupełnie inni. Kolejny dokument udostępnione przez Caruso zawiera następujące porównanie od Judge Sweet:

Farsowy, dziecinny i nieseksualny Donkey Kong sprawia zabawne wrażenie, podskakując i paradując tam i z powrotem, by drażnić Mario. Goryl Donkey Kong różni się zatem zupełnie od King Konga, dzikiego goryla poszukującego pięknej kobiety, która wpada w szał, goni ludzi, miażdży ich pod nogami lub rzuca na ziemię, walczy z dinozaurami, gigantycznymi wężami, samolotami i helikopterów, a wszystko to zakończyło się jego tragiczną i krwawą śmiercią.

Musimy przyznać, że ma rację. Miliardowe filmy i parki tematyczne sugerowałyby, że Nintendo i Universal znów się rozwijają, ale te dokumenty nadal stanowią ciekawe spojrzenie na to, co było kiedyś.

„Kong Dong Country” mogło nigdy nie istnieć – i wszyscy możemy być za to wdzięczni – ale Donkey Kong Country już tak jest i w styczniu przyszłego roku otrzymamy zupełnie nową wersję HD na Switchu.

Advertisement