Księżniczka Anna potajemnie została wypisana ze szpitala po urazie głowy

Zgodnie ze zwyczajem rodziny królewskiej, aby zachować tajemnicę zdrowotną, księżniczka Anna po cichu opuściła szpital w Bristolu i w dalszym ciągu w domu dochodzi do siebie po urazie głowy. W ubiegły weekend Princess Royal uległa wypadkowi na koniu w swojej posiadłości, w wyniku czego trafiła do szpitala. Doniesienia twierdzące, że księżna Anna nie pamięta rzekomego wypadku z koniem, sprawiły, że incydent stał się jeszcze bardziej niepokojący. Pomimo obaw przed przedłużoną hospitalizacją w celu leczenia drobnego wstrząśnienia mózgu, księżniczka przeciwstawiła się przeciwnościom losu i szybko zrobiła postępy.

Po pięciodniowym pobycie w szpitalu Southmead w Bristolu w końcu otrzymała zgodę od swojego zespołu medycznego na powrót do domu. Księżniczka Anna cicho opuściła szpital w Bristolu w piątek 28 czerwca, unikając wścibskich oczu aż do swojej posiadłości Gatcombe Park oddalonej o około 30 mil.

Advertisement

Co dalej z księżniczką Anną po hospitalizacji?

Doniesienia potwierdzające jej wypis ze szpitala ujawniły, że księżniczka Anna będzie w dalszym ciągu wracać do zdrowia po urazie głowy w domu. Ponadto 73-latka zrezygnuje z obowiązków publicznych do czasu, aż lekarze uznają, że powrót do pracy jest „bezpieczny i wygodny”.

W oświadczeniu mąż księżniczki Royal, wiceadmirał Sir Tim Laurence wyraził wdzięczność za opiekę i troskę, jaką jego żona otrzymała podczas hospitalizacji. Wyraził uznanie personelowi Southmead, mówiąc:

„Chciałbym złożyć najserdeczniejsze podziękowania całemu zespołowi szpitala Southmead za opiekę, fachowość i życzliwość podczas krótkiego pobytu mojej żony”.

Podczas pobytu w szpitalu księżna Anna miała wsparcie swojego zespołu medycznego, innego personelu szpitala i członków rodziny. Jej córka, Zara Tindall, została sfotografowana, gdy w tym tygodniu jechała do szpitala, aby ją odwiedzić. Tim Laurence również pozostał u boku żony przez całą tę mękę. Tymczasem król Karol, który od miesięcy walczy z rakiem, po dowiedzeniu się o wypadku, złożył siostrze życzenia wszystkiego najlepszego.

Na razie szczegóły dotyczące wypadku księżniczki Anny na koniu pozostają niejasne. Jednakże drobne obrażenia odpowiadają uderzeniu nogami lub głową konia. To, że nie pamiętała dokładnie, co się jej przydarzyło, również rzuciło chmurę tajemnicy na całe wydarzenie, czyniąc z niego kolejną królewską sprawę owianą tajemnicą.

Advertisement

Advertisement