Hypercharge: Bez pudełka (XS)

Advertisement

przez
Lee Więcej
opublikowano 43 minuty temu / 77 Wyświetleń

Uwaga recenzenta: Podobnie jak w przypadku mojej recenzji Rocket Arena, dostałem dodatkowy kod recenzji dla znajomego. Nie sądzę, aby ten uprzejmy gest wpłynął na moją ogólną opinię, ale mimo wszystko warto było o tym wspomnieć.

Nawet jeśli istniały wcześniej inne przykłady, Pixar Historia Toy'ego był to moment, w którym zacząłem myśleć o tym, że zabawki nie tylko ożyją, ale i staną się rzeczywistością udawanie były prawdziwe, ale zawiłości różnych ruchów i kreatywne wykorzystanie ich zdolności. Od tego do bardziej zmilitaryzowanych wersji tej koncepcji, a la Mali żołnierzeistnieje szczególny pociąg w ograniczaniu się do tej perspektywy i eksplorowaniu świata, a może walce w nim. Skłaniając się bardziej ku temu drugiemu, Digital Cybercherries chciało stworzyć kolejną wielką strzelankę „żołnierzyków”. Po zrobieniu furory na Switchu i PC na wczesnym etapie pandemii COVID, ten skromny sześcioosobowy zespół w końcu przeniósł Hiperładowanie do Xboxa. Jak radzi sobie po latach poza oryginalnym opakowaniem?

W przeciwieństwie do większości innych przykładów, istnieje powód pozamagiczny, który sprawia, że ​​te zabawki ożywają. Ich przodkowie (tak rzec można) stworzyli magiczny mini-mózg w słoiku, znany jako Hyper-Core, który również przechowuje dziecięce wspomnienia z zabawy. Z czasem urządzenia te zostały magicznie rozrzucone po domach każdego dziecka. Para tych dzieci miała do zabawy dwóch zgryźliwych żołnierzy Max Ammo, ale jeden został w jego pudełku jako przedmiot kolekcjonerski. Jak można się spodziewać, zazdrość popycha go do ucieczki z plastikowej klatki, stania się Major Evil, zniszczenia wszystkich hiperrdzeń na swojej drodze i ostatecznie do pokonania. Podczas gdy to szybkie zwycięstwo uspokaja dom na jakiś czas, coś jest nie tak, ponieważ nowe zabawki rozpoczynają atak na cały dom.

Advertisement

Podstawowa konfiguracja dobra i zła, ale jest to przydatny sposób na ustalenie kontekstu dla nacisku na obronę wieży w kampanii dla jednego gracza/kooperacji. Po animacji komiksowej ustanawiającej każdą arenę – garaż, sypialnię, łazienkę itp. – zostajesz wrzucony w tworzenie obrony przed nadchodzącą hordą opętanych zabawek. Arsenał na początku jest dość prosty: zakłócające ściany, irytujące pnącza spowalniające prędkość i pułapki z kolcami; z czasem zdobyte karty Hypercharge (maksymalnie 3 na postać) rozszerzają twój potencjał bojowy o standardowe wieżyczki, wieżyczki przeciwlotnicze, ulepszone miny itp. Ograniczenia dla wspomnianych systemów obronnych dotyczą zarówno miejsca, w którym można je umieścić, jak i wysokiego kosztu określonego sprzętu. Istnieje natychmiastowe zapotrzebowanie na eksplorację w celu zgromadzenia solidnych obron.

Hiperładowanie najlepsza jakość wynika z pionowości projektu poziomów. Ponieważ w fazie przygotowawczej przed każdą falą jest mało czasu, jesteś zmuszony do eksploracji tak szybko, jak to możliwe. Digital Cybercherries rozszerza to o mnóstwo głównych i pobocznych celów dla większości map. Małe wyzwania, takie jak przejście z punktu A do punktu B jednym skokiem lub polowanie na przedmioty kolekcjonerskie, sprawiają, że przeszukujesz każdy zakamarek. Jest przyjemny stan przepływu między docenianiem zabawnego, skurczonego scenariusza, w którym się znajdujesz, a różnymi gadżetami, które odkrywasz. Jest coś do powiedzenia o utrzymywaniu przedniej bazy operacyjnej na szczycie podgrzewacza wody i wzmacnianiu hiperrdzenia przyklejonego do dachu hatchbacka twoich rodziców. Aby ożywić ten stary trop krytyka gier: naprawdę sprawia, że czuć jak zabawkowy żołnierz.

Jest też niezłe wyzwanie dzięki oszczędnej ekonomii. Wydawanie monet zebranych przez poległych wrogów, otaczający świat lub pływające paczki zazwyczaj sprawi, że będziesz pośpiesznie szukał więcej rzeczy po każdej fali. Ważne jest również rozważenie, na co wydać swoje ograniczone zasoby; na przykład 1 wieżyczka z wyższym poziomem kosztuje mniej więcej 4 ścianki działowe z wyższym poziomem. Te wieżyczki są również tak atrakcyjne dla wrogich botów, że wszystkie te wydatki mogą pójść na marne, jeśli zostaną zniszczone. Te małe szczegóły dotyczące walki sprawiają, że ta kampania jest czymś więcej niż zwykłym trybem Hordy.

Advertisement

Szkoda tylko, że mechanika strzelania wydaje się taka… plastikowa i nijaka. Dynamika tak wielu broni wydaje się odpychająca. Nieco dłuższy czas do zabicia (TTK) ma sens, gdy strzelają z plastikowych pistoletów, ale „odczucie” strzelania nigdy nie znajduje dobrej równowagi (nawet po dostosowaniu opcji czułości). Niektóre z arsenałów, takie jak karabiny szturmowe i snajperki, są wystarczająco funkcjonalne, ale drobne szczegóły, takie jak brakujący efekt w projektowaniu dźwięku lub suche przeładowania, są uniwersalne. Inne przykłady są szalone w porównaniu, takie jak szalony odrzut pionowy mini-gun lub przesadnie podkreślone uderzenie każdego wystrzału ze strzelby. Nawet zabawa odkrywaniem różnych broni lub dodatków do broni na polu bitwy jest nudna z powodu niedopracowanej kinestetyki.

Na jego korzyść przemawia fakt, że jest tam przyzwoity wybór wrogów, z którymi można się zmierzyć. Między standardowymi dwunożnymi robotami, podróbkami Boglinsplastikowych spadochroniarzy, Beyblade'ów w obniżonej cenie i innych, zespół wykonał świetną robotę, oddając w pełni życie typowej kolekcji amerykańskich dzieciaków z przedmieść. Problem niestety sprowadza się do tego, że wszystkie różnice estetyczne nie prowadzą do wielu taktyk poza strzelaniem do wszystkiego, co znajduje się w zasięgu wzroku. Oczywiście, taki jest modus operandi większości strzelanek, ale chodzi mi o to, jak jednowymiarowa jest jej powtarzalna struktura. Walka wręcz i wystrzeliwanie min lub granatów to opcje, ale tak naprawdę nie łączą się w sensowny sposób. Wygodnym rozwiązaniem jest latanie podczas strzelania z broni automatycznej, ponieważ jest to jedyna niezawodna taktyka.

Z bagażem mechanicznym i bez strategicznych korzyści, konkurencyjny tryb wieloosobowy przypomina typowe cykle odradzania się/umierania w każdej innej strzelance. Na jego korzyść przemawia fakt, że jest sporo trybów: Deathmatch, Team Deathmatch, Infection, Capture the Battery i King of the Hill. Wszystkie pełnią użyteczną funkcję; a mimo to czuję, że wracam do tego samego uczucia, co XDNiepokorny's nijakość. Gdy tylko minie urok „grywalnych zabawek”, brakuje czynnika x, który sprawia, że ​​jesteś stale przyklejony do następnego meczu. Niezależnie od tego, czy przez niewidzialne ściany, czy fizycznie zmieniając samą przestrzeń, większość lokacji wydaje się skurczona, aby pomieścić limit maksymalnie ośmiu graczy. I chociaż moje ogólne wrażenia online nie były nękane przez ogromne problemy techniczne, jednym dziwnym problemem na Xboksie jest to, jak zawodny był wybór serwera. Mogłem łączyć się z grami tylko za pośrednictwem matchmakingu, który czasami nie uruchamiał trybu, który początkowo wybrałem.

Advertisement

Szkoda, że ​​tak ostro się do tego podchodzi, skoro jest tak imponująca ilość treści. Oprócz wspomnianych trybów jest też podzielony ekran dla maksymalnie 4 graczy, przeciwko SI i mnóstwo wyborów kosmetycznych, które twoja postać może naśladować. Wybory te obejmują wariant ciała, typ hełmu, kolor skóry broni, kolor pancerza, ikonografię awatara, specjalny pseudonim, a nawet estetykę opakowania twojej figurki akcji. Oddaje to rodzaj połączenia Build-A-Bear i GI Joe, które uwielbiałem jako dziecko. Patrząc wyłącznie przez pryzmat liczenia, ten skromny zespół z łatwością spełnia oczekiwania co do wartości za cenę 30/40 USD za edycję Complete Edition.

Choć mogę podziwiać niewykorzystany koncept, Hypercharge: bez pudełka nadal wydaje się zbyt plastikowa jak na własne dobro. Chociaż podziwiam wytrwałość tak małej ekipy zajmującej się imponującą ilością treści (dla jednego i wielu graczy), zawsze istnieje niebezpieczeństwo przegapienia szerszego obrazu. Biorąc pod uwagę nadmiar darmowych i płatnych strzelanek, które są w przygotowaniu, przeciętna mechanika zawsze będzie poważnym sygnałem ostrzegawczym. To również w dużej mierze sprawia, że ​​konkurencyjny tryb wieloosobowy wydaje się nudny i nijaki w porównaniu z lepszymi opcjami skupionymi na kampanii. Trudno powiedzieć, jak dobrze fani gatunku zareagują na takie dysproporcje jakościowe w strzelance ze średniego segmentu rynku, ale jest przynajmniej wystarczająco dużo, aby cieszyć się grą, zanim trafi na dno kosza z zabawkami.


Z zawodu wykonawca, z zamiłowania pisarz, a z zamiłowania irytujące krytyki Lee znalazły sposób, by pojawić się na kilku stronach poświęconych grom: N4G, VGChartz, Gaming Nexus, DarkStation i TechRaptor! Zaczął grać w połowie lat 90. i miał przywilej grania w wiele gier na wielu platformach. Ostrzeżenie dla czytelników: każde kliknięcie jego artykułów tylko zwiększa jego ego wielkości Teksasu. Postępuj ostrożnie.

Advertisement

Niniejsza recenzja powstała w oparciu o cyfrową kopię gry Hypercharge: Unboxed dla XS udostępnioną przez wydawcę.

Przeczytaj więcej o naszej metodologii przeglądu tutaj

Więcej artykułów

Advertisement