W niedawnym odcinek podcastu AnswerREDjak zauważył WCCFTechDeweloperzy CD Projekt Red (CDPR) zagłębili się w swoje plany dotyczące wyczekiwanego sequela Cyberpunk 2077 o nazwie kodowej Project Orion. Kluczowym wnioskiem jest decyzja firmy o otwarciu nowego studia w Bostonie, motywowana chęcią lepszego uchwycenia istoty amerykańskiego otoczenia gry.
Pełniący obowiązki producenta wykonawczego Dan Hernberg podkreślił znaczenie tego ruchu: „Cyberpunk jest oczywiście wyjątkowo amerykańską historią. Wydaje się po prostu słuszne, aby zrobić to w Ameryce”.
Advertisement
![Przedstawione zdjęcie samochodów z gry Cyberpunk 2077 Phantom Liberty](https://media.sirusgaming.com/wp-content/uploads/2023/10/Cyberpunk-2077-Phantom-Liberty-cars-1024x569.webp)
To zdanie powtórzył zastępca dyrektora gry Paweł Sasko, który przytoczył humorystyczną anegdotę o „klęsce włazu” w oryginalnej grze, gdzie ze względu na różnice kulturowe zastosowano niewłaściwy rodzaj pokryw włazów. Wyjaśnił: „Jest tak wiele niuansów. Dan, kiedy o tym mówimy, nazywa to „Amerykaninem”.
Hernberg rozwinął tę myśl, zwracając uwagę na subtelne, ale wyraźne różnice w amerykańskiej infrastrukturze, od krawężników i znaków po hydranty i kosze na śmieci. Choć szczegóły te mogą nie „przeszkadzać w zanurzeniu”, przyznał, że mogą one odciągać uwagę od autentyczności doświadczenia.
Bostońskie studio chce temu zaradzić, wykorzystując lokalną pulę talentów, w tym absolwentów renomowanych instytucji, takich jak Harvard i MIT. Zespół będzie także współpracować z istniejącym studiem CDPR w Vancouver, które podobno pracuje nad „naprawdę fajnym materiałem” do kontynuacji.
To strategiczne posunięcie jest zgodne z szerszym celem CDPR, jakim jest przyspieszenie harmonogramu wydawania gier. Chociaż fani niewątpliwie będą musieli trochę poczekać na Oriona, zaangażowanie firmy w udoskonalenie swojego podejścia do budowania świata sugeruje, że kontynuacja będzie warta czekania.
Advertisement